Tak jak co roku, również i w te wakacje zabieram w podróż mojego nieodłącznego towarzysza pracy - laptopa. Jest moim najlepszym współpracownikiem - sprawia, że jestem na bieżąco z ulubionymi blogami i serialami, pomaga mi w odrabianiu zadań domowych, jest niezbędny do odbierania e-maili, tworzenia wpisów na bloga i mnóstwa innych spraw, które codziennie załatwiam w wirtualnej internetowej przestrzeni. Jest dla mnie do tego stopnia niezastąpiony, że gdyby coś mu się stało podczas biegania z walizkami, długiej jazdy pociągiem i innych wakacyjnych perypetii, chyba bym tego przy zdrowych zmysłach nie przeżyła ;) Dlatego, aby oszczędzić sobie ewentualnych tragedii i zachować święty spokój stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby etui - ale nudne, czarne i bez wyrazu w ogóle nie wchodziło w grę. Postanowiłam bowiem zafundować mu stylowe wdzianko i przy okazji... „wyżyć się” - modowo i artystycznie.
Jak zamierzałam to osiągnąć? Jakiś czas temu natknęłam się w sieci na firmę, która obok standardowej linii fantazyjnych pokrowców z neoprenu lub filcu oferuje możliwość stworzenia własnego, spersonalizowanego etui na telefon, tablet, a nawet laptop. Mowa tu o Youpibag.pl. „Firma Youpibag to inicjatywa związana z niechęcią do szablonowego
postrzegania świata. Nie bawi nas to co powtarzalne, ciągle tworzymy na
nowo.” - takie informacje znalazłam na oficjalnej stronie internetowej marki.
Na czym rzecz polega? Na stronie sklepu wykorzystałam specjalny kreator, w którym mamy podgląd tworzonego pokrowca. Mogłam tutaj wybrać rodzaj zapięcia, tekst, kolory, a co najlepsze - dodać grafikę, jaka tylko mi się zamarzy. Pomyślałam o legendarnej Chanel 2.55, którą kiedyś na pewno kupię sobie przy paryskiej Rue Cambon 31. W internecie znalazłam obrazek przedstawiający front tej kultowej torebki... I wpadłam na pomysł, że mogę połączyć przyjemne z pożytecznym: zawsze, gdy będę potrzebowała zabrać gdzieś ze sobą laptopa, będę miała najbardziej stylowy pokrowiec ever - a kiedy trafi się dzień, że laptop będzie mi na mieście niepotrzebny, pokrowiec stanie się niebanalną kopertówką, jakiej nie powstydziłby się nawet sam główny projektant i dyrektor artystyczny Chanel, Karl Lagerfeld! W kreatorze załadowałam więc wybraną grafikę, dla ozdoby strzeliłam subtelną dopasowaną ramkę i... mam! :)
Na czym rzecz polega? Na stronie sklepu wykorzystałam specjalny kreator, w którym mamy podgląd tworzonego pokrowca. Mogłam tutaj wybrać rodzaj zapięcia, tekst, kolory, a co najlepsze - dodać grafikę, jaka tylko mi się zamarzy. Pomyślałam o legendarnej Chanel 2.55, którą kiedyś na pewno kupię sobie przy paryskiej Rue Cambon 31. W internecie znalazłam obrazek przedstawiający front tej kultowej torebki... I wpadłam na pomysł, że mogę połączyć przyjemne z pożytecznym: zawsze, gdy będę potrzebowała zabrać gdzieś ze sobą laptopa, będę miała najbardziej stylowy pokrowiec ever - a kiedy trafi się dzień, że laptop będzie mi na mieście niepotrzebny, pokrowiec stanie się niebanalną kopertówką, jakiej nie powstydziłby się nawet sam główny projektant i dyrektor artystyczny Chanel, Karl Lagerfeld! W kreatorze załadowałam więc wybraną grafikę, dla ozdoby strzeliłam subtelną dopasowaną ramkę i... mam! :)
Zajrzyjcie koniecznie na youpibag.pl i sprawdźcie sami, jak to jest wcielić się w projektanta - ja bawiłam się świetnie :) W kolejnym wpisie zobaczycie całość stylizacji, która pojawiła się tu na niektórych zdjęciach - a więc stay tuned!