Nawet jeśli nie kojarzycie nazwy Chloé Faye, założę, że widzieliście już tę torebkę nie raz. Od kilku dobrych sezonów to niezmiennie jedna z kultowych it bags. Noszą ją czołowe blogerki takie jak Chiara Ferragni, Aimee Song czy Leonie Hanne, topmodelki Liu Wen i Anja Rubik tudzież ikony streetstyle począwszy od mojej ulubionej Pernille Teisbaek na Annie Dello Russo skończywszy.
Torba megastylowa i niewątpliwie pożądana, a jednocześnie nieprzyzwoicie droga, bo warta ponad 8,5 tysiąca złotych w najbardziej klasycznej wersji. Wydaje się, że zwykłe śmiertelniczki na jej widok muszą raczej obejść się smakiem. Spokojnie, jakiś czas temu podczas wyprzedaży w polskiej sieciówce Reserved znalazłam model niemal identyczny i w dodatku ponad 10 razy tańszy. Brzmi jak piękny sen? Niestety, zanim zdążyłam nawet zastanowić się nad jej zakupem, torba rozeszła się w sklepie online jak lidlowskie karpie, ale myślę, że przy odrobinie szczęścia można ją jeszcze dorwać stacjonarnie. Kolejną podobną torbę złapiecie też na Shein w cenie trochę wyższej, bo za niecałe 120 zł.
Chloé Faye, 8539 zł
Reserved, 79,99 zł
Shein, 120 zł
Co Wy na to? Warto kupić taką tańszą wersję kultowej torby, a może tak
wierne odwzorowanie znanego projektu to już nie inspiracja, a jawna
podróbka? Dajcie znać jakie jest Wasze zdanie!
Mam alergię na podróbki :) a ta z R. jest po prostu właśnie taka :)
OdpowiedzUsuńKto co lubi! ja nie przepadam!
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za podróbkami.
OdpowiedzUsuńRaczej wolę oryginały.
OdpowiedzUsuńZ oryginałem idzie styl wykonania i gwarancja.
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Mam mieszane uczucia co do tego typu "inspiracji" :)
OdpowiedzUsuńfakt,wizualnie może niczym się nie różni,jednak oryginał na pewno jest x razy lepszy jakościowo, nie rozwali się po kilku miesiącach. Ja wolę oryginały,przynajmniej mam pewność,że posłuży mi na lata :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie -> KLIK :)