Jesień w pełni! O tej porze roku moim niezbędnikiem jest ciepły sweter. Najlepiej taki w będącym wciąż na czasie klimacie boho. Do tego pomadka i spodnie w kolorze tego roku - marsala, kapelusz z szerokim rondem i... wychodzi szydło z worka (lub, jak kto woli, z kapelusza :)). Oto idealny look na jesienny sabat czarownic! Myślę sobie, że brakuje mi tu tylko miotły (zaparkowałam dwie ulice dalej) i czarnego kota (mój niestety, jak to kot, lubi chodzić własnymi drogami i nie zechciał pozować do zdjęć...). Jeśli śledzicie mojego Instagrama (aż strach przyznać, ale ta aplikacja tak bardzo mnie wciągnęła, że całkiem zaniedbałam blogowy fanpage), wiecie, że ostatnio przeżywam namiętny romans z moim nowym różowym SLAPem. :) Chociaż szczęśliwi czasu nie liczą, każda szanująca się czarownica (aby dotrzymać kroku najnowszym trendom, rzecz jasna) powinna zainwestować w porządny zegarek. Ja zdecydowałam się na ten marki SLAP Watch. Zawsze gdy szykuję się rano do szkoły, wszystko robię w ogromnym pośpiechu - i zazwyczaj nie miałam nawet czasu na to, by porządnie zapiąć bransoletę normalnego zegarka. Od kiedy mam SLAPa, czynność ta ogranicza się do jednego prostego ruchu i ozdoba sama dopasowuje się do mojej ręki. Trick godny najbardziej wytrawnych czarownic :-)
sweter Shein | koszula Shein | spodnie F&F | buty Lidl | zegarek SLAP Watch (fanpage)
SLAP Watch