Mateńko, jak ja kocham wakacje! Uwielbiam wstać rano, bez pośpiechu wciągnąć kapcie, zejść do kuchni i przez godzinę robić nawet najprostsze śniadanie. Nie musieć nigdzie się spieszyć, cały dzień spędzić przed komputerem, z książką albo dłubiąc w modelinie. Wracać do dawnych pasji i przyzwyczajeń, przypominać sobie, jak to było wcześniej.
Zdjęcia dzisiejszego zestawu zrobiłyśmy z Mamą jeszcze w Oceanparku we Władysławowie. Było strasznie gorąco, ale spędziłam tam kilka fajnych godzin. A po zwiedzaniu przyszedł czas na kilka fotek. Zgadniecie, co posłużyło mi za tło w większości z nich? Plastikowy brzuch ogrooooomnego płetwala błęktnego!
Stylizacja składa się z delikatnej koszulki z koronkowymi elementami i króciutkich szortów w ciekawe wzory. Do tego proste, ukochane sandały i delikatna bransoletka. Przez to, ze spodenki aż tak przykuwają uwagę, resztę stroju starałam się zachować w delikatnych barwach. Minimalizm, jak najmniej warstw, sporo jasnych kolorów- najlepszy ubiór na gorące dni.
koszulka - new yorker
szorty - new yorker
bransoletka - Melania Trzcińska
A co tam u Was? Jak wakacyjne wyjazdy? Odkryliście w sobie jakieś nowe pasje? I co najważniejsze - jak Wam się podoba nowy sposób organizacji bloga? :-) Buziaki!